Page 10 - Wrzesien_2010.pdf
P. 10
ŚCI Z WYDZIAŁÓW

niektórych, że nawet, jeżeli uwa- grupa wiekowa jest dużym wyzwa- i wytrzyma obciążenie. Konstrukcje,
żają, że nie mają talentu to i tak są niem. jakie powstały tego dnia były bar-
w stanie ciekawie ozdobić siedziska. dzo różnorodne. Pojawiły się cztery
Zauważyliśmy także, że podejście Ostatniego dnia gościliśmy w na- mosty, przy czym każdy był zupełne
wychowawcy ma duży wpływ na szym politechnicznym namiocie inny. Licealiści okazali się grupą na
to, co sądzą o sobie dzieci. O kilku grupę z liceum teatralnego. Ich tyle dojrzałą i samodzielną, że nie
osobach wychowawczynie mówiły, zadaniem było zbudowanie przy wymagali ciągłego doglądania. Cza-
że „ oni zazwyczaj nic nie robią” i na użyciu patyków, kartonu, sznurka i sem jednak pokazywaliśmy im jak w
początku te właśnie osoby wykazy- gumek recepturek mostu, który bę- ciekawy sposób można łączyć patyki
wały się małą chęcią do pracy, choć dzie zarówno przyjemny dla oka jak w proste kratownice, jak wykorzy-
zmotywowane potrafiły całkiem stać sznurki do wzmocnienia kon-
sporo z siebie wykrzesać. Ponadto strukcji, itp. W rozmowach z lice-
zauważyliśmy, że pomimo tego, że alistami dowiedzieliśmy się, że rok
początkowo dość mocno musieli- wcześniej także byli gośćmi "kieszeni
śmy zachęcać do podjęcia wysiłku, Vincenta" i dostali zadanie podobne
to gdy już wszyscy byli zajęci swoją do tego, które my w tym roku przy-
pracą bardzo się w nią zaangażowali gotowaliśmy dla najmłodszych, co
i chętnie poświęcili by jeszcze wię- strasznie ich nudziło, ponieważ było
cej czasu by ulepszać swoje fotele,
pomimo tego, że pogoda nie dopi- to dla nich zbyt
sywała. W efekcie pracy powstały proste. Ta wypo-
3 fotele, które jak zapowiedzieliśmy wiedź potwier-
oceniliśmy w trzech kategoriach. dziła słuszność
Każdy z nich miał w sobie coś cieka- naszej koncepcji
wego i ten najładniejszy nie okazał zróżnicowania
się wcale najsolidniejszym. zadań dla każdej
Najsłabiej wypadła wygo- grupy wieko-
da, ponieważ każdemu coś wej. Po warsz-
można było zarzucić (jeden tatach wspólnie
fotel brudził pastelami i ury- z uczestnikami
wały mu się podramienniki, sprawdzaliśmy
w innym sznurki plątały się wytrzymałość
w ręce, ostatni był zdecy- powstałych kon-
dowanie za niski). Z gimna- strukcji. Okazało
zjalistami współpracowało się, że bez pro-
nam się zdecydowanie le- blemów radziły
piej niż się spodziewaliśmy, sobie z dwoma
choć wciąż uważamy, że ta wiadereczkami wypełnionymi wodą
stawianymi pośrodku konstrukcji.
Po warsztatach jeden z mostów stał
się mieszkaniem dla ślimaka, którego
licealiści znaleźli na trawie nieopodal.
Nadali mu imię Drzymała, po czym na-
zwali swój most „mostem Drzymały”.

Podsumowując podczas warszta-
tów udało nam się zaangażować
uczestników w postawione przed
nimi zadania, którzy przy tym dobrze
się bawili, a także poszerzyli swo-
ją wiedzę i umiejętności związane
z otaczającą ich przestrzenią. My
też nauczyliśmy się całkiem sporo
i wyciągnęliśmy niemało wniosków
z obserwacji zachowań uczestników.

Dawid Majewski
Politechnika Poznańska

8 | GŁOS POLITECHNIKI | CZERWIEC 2010
   5   6   7   8   9   10   11   12   13   14   15