Page 14 - GP_maj(4)_2009
P. 14
iad z Marianem Przybylskim

matematyki w logicznym rozumowaniu –
że jeżeli ja jestem, to najwidoczniej jeszcze
coś jest przede mną – co ja powinienem
spełnić. W tej chwili proszę Pana Jezusa,
aby mi podpowiedział, żeby mi wskazał,
co jeszcze mam spełnić – aby moje życie
zapełniło się tym, do czego mnie Pan Bóg
powołał.

Nauczyłem się w uczelni rzeczy najcenniej-
szych w moim fachu (talent Boży został
w ten sposób wzbogacony): wnikliwości
i logicznego myślenia oraz rozumowania.
I cechy te wzbogaciła we mnie nauka
w uczelni, która ma wciąż tą wspaniałą na-
zwę Poznańska Uczelnia Techniczna – nasz
wspaniały skrót PUT. To tak jak znak towa-
rowy. Bo muszę dodać na marginesie, że
uzyskałem również kwalifikację rzecznika
patentowego – tak jak i moja żona Halin-
ka. I rozumiem wagę marki. A moja praca
w tej dziedzinie polegała na tym, aby te
wszystkie wspaniałe pomysły i wynalazki
– profesorów, ich asystentów, pomocni-
ków, doktorów, doktorantów i studentów
różnych uczelni były prawnie chronione –
gdyż świat ceni te wartości, które dają po-
wszechny pożytek, a honory twórcom tych
ciekawych rozwiązań.

Jestem dumny, że pochodzę Życie każdego człowieka płynie często pod
z GNIAZDA tej uczelni! prąd i człowiek musi walczyć z tą falą, która
go zalewa i zagarnia czasami jego doro-
Wywiad z Panem Marianem Przybylskim bek – jak nawałnica, jak potop – i mnie to
– naszym Absolwentem wszystko spotykało.

Rozpocznę od bardzo nieeleganckiego siejszego – przeżywając najróżnorodniej- Muszę powiedzieć, że nauczyłem się jeszcze
pytania: ile Pan ma lat? sze zdarzenia. I radosne i miłe, i przykre, jednej rzeczy, że pogoda ducha jest ratunkiem
i upadki, i odradzania. Był taki czas, że w znoszeniu tortur i szykan, jakich doznałem
Ile lat – tyle na ile wyglądam – czyli ponad byłem na drodze do załamania! Spotkało w Polsce socjalistycznej, które dotknęły mnie
99 lat, bo 4 listopada przypadło mi przyjść mnie kilka nieszczęśliwych zdarzeń, gro- i całą rodzinę. Kiedy znalazłem się w celi
na świat. A moja Mama zaraz po urodzeniu żących mi śmiercią – dwa razy byłem tuż śledczej Urzędu Bezpieczeństwa w Kielcach
powierzyła mnie Matce Boskiej i nazwała przed rozstrzelaniem. Ale opieka Najświęt- i tam oczekiwałem na wyrok, który dla mo-
Marianem. A w listopadzie 2009 będę miał szej Maryi sprawiła, że ja jestem i mam ich aresztowanych w tym okresie kolegów
lat 100! radość rozmawiać teraz z Panią Prorektor – skończył się wyrokami śmierci, a będący
mojej Poznańskiej Uczelni Technicznej – u władzy prezydent Bolesław Bierut, w dro-
Co wspomina Pan najczęściej? Politechniki Poznańskiej. dze łaski – zamienił te wyroki – na dożywocie.

Skromniutkie wątki tej historii, w której ja Nigdy się nie spodziewałem, że dotrwam A po ułaskawieniu była amnestia, któ-
uczestniczę – od narodzenia do dnia dzi- do dziś, ale wnioskuję, że jako nauczony ra te wyroki złagodziła z dożywocia na 12
lat więzienia, a potem na 6 lat, po których
upływie – wytoczono nowy proces z wy-
rokiem na dalsze 12 lat. Przeszedł to Ze-
non Krzekotowski – mój najbliższy kolega
przyjaciel – także absolwent PUT. Także
i Roman Bergandy, Tadeusz Pikulski, Jan
Grabiński, Henryk Stania, Stefan Friedrich
– również absolwenci PUT oraz inni moi ró-
wieśnicy uczestniczyli i bezpośrednio brali
udział w działaniu Armii Krajowej, a potem
byli prześladowani, skazywani i niszczono
ich dorobek.

12 | Głos Politechniki
   9   10   11   12   13   14   15   16   17   18   19