Page 10 - GP_październik-listopad (6)_2009_dodatek
P. 10
KA GÓRALSKA

jak wspólne uprawianie sportu mawiają słynni sportow- sprawiło, że tego pikniku nie zapomnę. Jakoś tak rado-

cy. I coś w tym było. Bo fajnie jest obserwować zma- śniej przychodzi się w poniedziałek (zimny poniedziałek)

gania się kolegów i koleżanek z pracy a to przy koszu, do pracy.

czy rowerku treningowym. Faktycznie poznajemy siebie

z innej zupełnie nieznanej dotąd strony. I to wszystko Poligoniec

Gadka góralska

ścią, zarówno w kraju jak i za grani-
cą, o czym świadczą archiwalne ar-
tykuły z gazet przesłane przez pana
Michalika.

Jubileusz 90-lecia Politechniki Po- pl. M. Skłodowskiej-Curie, w którym Kazimierz Michalik odwiedził mury
znańskiej skłania do wspomnień. To mieszkałem przez cały okres stu- naszej Uczelni podczas obchodów
spory kawałek historii. Wiążą się z diów, nawet na piętrowych łóżkach Jubileuszu. Otrzymał zaproszenie
nią ludzie, osiągnięcia, nie tylko te nie mógł pomieścić uczestników na Piknik, podczas którego miał
dotyczące działalności naukowej. góralskiej „posiady” – opowiada okazję zobaczyć Politechnikę po-
Niewiele osób wie, że historia ze- pan Kazimierz. „W czasie tych spo- przez pryzmat wspólnej zabawy
społów folklorystycznych na naszej tkań – mówi – wielu kolegów, co z władzami i pracownikami. Dopi-
uczelni sięga dalej niż 35 lat wstecz. ciekawe Poznaniaków, namawiało sało mu szczęście – wylosował na-
Okazuje się, iż pierwszym zespołem, mnie abym podjął się organizacji ze- grodę: piwo z Panem Rektorem, co
który wyrósł z naszej Alma Mater był społu góralskiego deklarując w nim szczerze ucieszyło naszego gościa.
zespół góralski Szkoły Inżynierskiej swój udział. Po sesji zimowej na II O swoich wrażeniach podczas po-
założony w 1953 r. przez Kazimie- roku, w atmosferze przygotowań bytu, w liście do redakcji, tak pisze:
rza Michalika. W latach 1951-1955 wydziałowych zespołów artystycz- „Przeżyłem drugą, po studiach, ży-
studiował on w Szkole Inżynierskiej. nych do udziału w eliminacjach do ciową przygodę przez bezpośredni
Był jedynym studentem pochodzą- II Festiwalu Studenckiego, Kolektyw kontakt z moją Uczelnią i ukocha-
cym z Podhala, z Nowego Sącza. Organizacji Młodzieżowych ZMP, nym Poznaniem. Przy najśmielszych
Wzbudzał wówczas ogromne zain- ZSP przy udziale władz politycznych oczekiwaniach nie przypuszczałem,
teresowanie wśród kolegów, którzy uczelni przekonał mnie, że taki ze- że będę tak serdecznie przyjęty,
ochoczo słuchali opowiadań o życiu spół należy zorganizować”. zarówno przez władze Uczelni, jaki
górali. „Bywało, że w niedzielne wie- i osoby, które miałem okazję po-
czory (w soboty były normalne zaję- Zespół górali z poznańskiej Szkoły znać w Poznaniu. Trudno pojąć tym,
cia) pokój nr 317 w Akademiku na Inżynierskiej cieszył się popularno- którzy tego nie doświadczyli, skalę
doznań gdy po 55 latach wróciłem
do środowiska, w którym przeżyłem
tyle wspaniałych przygód.(...) Stąd
wyrażam wielką wdzięczność i ser-
deczne podziękowanie za wszystko
to, co przeżyłem.”

J.J.

10 | GŁOS POLITECHNIKI | PAŹDZIERNIK / LISTOPAD 2009 | DODATEK SPECJALNY
   5   6   7   8   9   10   11   12